Dzisiaj będzie Martynkowo :)
Ostatnio Martyśka dość twórczo spędzała czas. W szkole uczyli się o sztuce ludowej, czego owocem był jej pierwszy haft. Z małą pomocą przy liczeniu krzyżyków :)
Oto efekt:
Jak widać na więcej nie starczyło energii, dlatego obrazek został uzupełniony kilkoma dodatkami, żeby nie był taki pusty :)
Od Ludeczki dostałam ostatnio trochę wycinanek, które zachwyciły Martyśkę i natychmiast postanowiła to i owo wykorzystać. To i owo, czyli motylka oraz serduszko, czyli to, co dziewczynki lubią najbardziej.
Przyznam szczerze, że efekt jej pracy trochę mnie zadziwił...
Taki minimalizm jest dla mnie chyba nieosiągalny :D Do karteczki został dołączony pieniążek na szczęście.
No i ostatnie dzieło, poczynione podczas nocy muzeów. Miałyśmy okazję poznać turecką sztukę ebru - malowania na wodzie. Niesamowite to jest, mówię Wam! Po cichu powiem, że się delikatnie przymierzam do spróbowania, jak tylko portfel pozwoli, bo nie jest to tanie...
A popatrzcie na obraz, który namalowała Martyna pod okiem pani instruktorki:
Przepraszam za jakość zdjęć, ale obraz już jest oprawiony i ciężko się fociło...
Tyle na dzisiaj :) Martynka z niecierpliwością będzie czekała na opinie :)
Dziękuję za wasze odwiedziny!
Do zobaczenia!