piątek, 25 lutego 2011

Swing na urodziny

     Wczorajsze porządki mnie trochę zmęczyły, nie miałam pojęcia, że mam tak dużo ścinków! Wydawało mi się, że przerabiam dziurkaczami na bieżąco, żeby mi się śmieci nie gromadziły, a tu niespodzianka, całe pudło skrawków nazbierałam. No, ale już mam sprzątanie za sobą - przynajmniej na jakiś czas :D
Nowa przestrzeń robocza została oczywiście wieczorem wypróbowana, a efekty zaraz pokażę.




To moja pierwsza kartka typu swing. Zdjęcie wyszło źle, ale pogoda jest paskudna i fatalne światło... Jak zdołam zrobić jakieś lepsze zdjęcie to zamienię, ale na razie na lepszą pogodę nie ma widoków... Zima się uparła, śniegu jest coraz więcej i mróz taki, że nie chce się wychodzić. Mam nadzieję, że to już długo nie potrwa...
     Tyle relacji z wczorajszych dokonań :D Do zobaczenia!

2 komentarze:

Ataboh pisze...

Magdo, coraz inne kształty kombinujesz... ciekawa jestem co będzie kolejne? Czego jeszcze nie robiłas?

Pelargonia pisze...

Nie robiłam mnóstwa rzeczy :D I nie mam pojęcia co będzie następne :D