Zaczęło się od tego, że trafiłam na rosyjską stronę z mnóstwem fantastycznych kursów. Od długiego czasu zaglądałam na tę stronę i studiowałam tutoriale. I na tym się kończyło :)
A potem trafiłam na ten kurs.
Cały wieczór i kawałek ranka spędziłam w Kartkowym Zaciszu, bo prace mnie zachwyciły :) Efekt tej wizyty jest oczywisty :D Spróbować musiałam! Pewnie, nie są takie ładne, wiele im brakuje i w ogóle karton, którego użyłam był okropny i rozłaził mi się w palcach... Niemniej jednak COŚ powstało :)
Tu sobie schną:
A to ręka seryjnego mordercy:
Ale zrobiłam, pierwsze koty za płoty :)
Zdjęcia robiłam bardzo na świeżo i miejscami klej jeszcze nie zdążył zrobić się przezroczysty, ale w tej chwili już go nie widać.
Tło obrazka z papieru Lemonade Summer Kitchen. Do tego wykrojnik Joy Listki, czarne mikrokulki i złote kulki na środek. I chyba tyle...
Dziękuję, że zaglądacie i zostawiacie miłe słowo! :)
Do zobaczenia!
12 komentarzy:
Wyglądają świetnie :)
Madziu, te maki są jak prawdziwe, cudownie wyszły :)
Czy do tych przestrzennych kartek dorabiasz jakieś wieczko lub pudełeczko?
Cieszę się, że spróbowałaś :) Maki wyglądają znakomicie a całość w takim pudełeczku bardzo mi się podoba :)
Dziękuję! Do świetności jeszcze troszkę brakuje, ale będę się starać! :)
Dziękuję, Alinko! :*
Do kartek zazwyczaj dorabiam pudełko. A to raczej obrazki są i można albo dorobić wieczko z okienkiem, albo po prostu opakować np w celofan.
Bardzo dziękuję! Myślę, że następne wyjdą lepsze :D
Wyszły pięknie, chyba też spróbuję:)))
Dziękuję Madziu, tak właśnie myślałam :)
piękności :)
Dziękuję Ci bardzo! Rób rób, chętnie obejrzę w Twoim wykonaniu :)
Dziękuję!
Podziwiam - wyszło ekstra. Dalej czekam na tą obiecaną :D
Prześlij komentarz