Na zamówienie.
Sama byłam ciekawa co wymyślę, bo to kompletnie nie moja bajka. Miało być cokolwiek mroczne, dla "niekwiatkowych, niemotylkowych, itd". Przyznam się, że do ostatniej chwili nie wiedziałam co mi wyjdzie, na ten pomysł wpadłam dosłownie w ostatnim momencie.
Pudełko zrobiłam od początku, z kartonu 270 g. Dno i wieczko okleiłam papierem Lemonade Vineyard. Kwiatki z pozostałości świątecznych Forever Friends "Cosy Christmas, wycięte wykrojnikami Nellie Snellen.
Do tego kawałek koronki, piórko perliczki, kamyk i guzik z pestki (strasznie stary). A jako element główny - pocięte zdjęcie latarni. Latarnia tutejsza :) Elementy zrobiłam nierówne i część jest naklejona zwyczajnie taśmą dwustronną, a część na piance dystansowej, co dało dość ciekawy efekt. Jeszcze tylko kropkowane wzorki zrobione czarną witrażówką i pudełko było gotowe :)
W sumie jestem dość zadowolona, biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj robię "na słodko" :D
Dziękuję za uwagę :)
I za odwiedziny i komentarze również bardzo dziękuję! :)
Do zobaczenia!
6 komentarzy:
Bardzo fajne pudełko.. BAAARDZO :)
Dla mnie rewelka... chociaż ja mam wątpliwości jak to odkurzać ;)
Dzięki!
Beata, ono nie ma być do odkurzania, tylko jako opakowanie prezentu :)
Szczerze wątpię, czy potem będzie sobie stało gdzieś na kurzącym się miejscu :D
To tym bardziej jest genialne! Zgapię kiedyś pomysł z puzlami? Ok?
Tyleśmy się wczoraj nagadały o tym pudełku, że byłam pewna iż już je na blogu komentowałam. :D Jak tylko mi pokazałaś czym masz się inspirować przy jego tworzeniu to zżerała mnie ciekawość co wymyślisz. Muszę przyznać, że wybrnęłaś genialnie!! Pudełko ma swój klimat i bardzo mi się podoba!
Świetne, niebanalnie ozdobione pudełko :)
Prześlij komentarz