poniedziałek, 25 marca 2013

Urodzinowo, po ukraińsku i odrobinka prywaty...

     Dzisiaj coś na kolorowo, bo białe widoki już się zrobiły monotonne i trochę prywaty. Ale prywata na później :)

Jakiś czas temu zrobiłam kartkę na 1 urodzinki. Bardzo kolorową :)
Z racji miejsca zamieszkania trafiają mi się zamówienia po ukraińsku, między innymi ta kartka.












     A teraz  odrobinę prywaty...
Szkoła wkręciła Martyśkę w konkurs. Nie jestem zachwycona, ale trudno, nie będę tłumaczyć dziecku że ma przewalone, bo mamunia nie ma wsparcia na facebooku :)
Zasadniczo chodzi o chwalebną rzecz, dzieci hodują warzywka i pokazują zdjęcia. Więc jeśli ktoś znajdzie chwilkę, to proszę, zajrzyjcie na tę stronkę i kliknijcie choć raz... Z góry dziękujemy!

A na dzisiaj to tyle... Idziemy do szkoły. A na zewnątrz 16 stopni poniżej zera i biało... Okropność!

Do zobaczenia!

8 komentarzy:

Ev (ZielonaKrówka) pisze...

Karteczka śliczna :)
Zagłosowałam^^ Prędzej czy później mnie też będą spotykały takie konkursy :)

ewarost pisze...

Karteczka w sam ras dla tak szacownego jubilata :))) Głos oddany... jak moje dzieciaki chodziły do szkoły to o internecie nikt nie marzył, ale trzeba isc z duchem czasu ... niech groszek rośnie w siłę :)))

Unknown pisze...

Głos oddany :)

Ataboh pisze...

Jasne, że głos oddany :)
Kartelucha świetna

origata1 pisze...

"uwielbiam" takie konkursy, czemu one mają służyć ?
Oczywiście masz moje wsparcie, ale autorów takiej akcji chętnie bym o to zapytała.

Alza pisze...

Głos oddany :)

Pelargonia pisze...

Dziękuję Wam, dobre Kobietki!
Martyśka również dziękuje za wsparcie :)
Origata, te konkursy, poza jakimiś edukacyjnymi walorami mają głównie cel promocyjny zapewne :) Nie lubię konkursów w tej formule, bo zazwyczaj sprowadza się to do ilości znajomych na fb. nk i gg :) Niewiele ma to wspólnego z umiejętnościami czy osiągnięciami. Konkurs niedawno się zaczął, a rekordzisci mają ponad 2 tys. głosów, dla nas pułap nie do osiągnięcia. Więc po prostu wyhodujemy warzywka i już :)

origata1 pisze...

Cieszę się, że nie dałaś się zwariować :) i Martyśka skoncentruje się na warzywach a nie rankingach. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rzodkiewkę :)